BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Równie niedopracowany, co irytujący Golf R Mk8 pozostawia wiele do życzenia, a to spora strata dla całego segmentu
Ewolucyjne podejście do wyglądu Golfa ma swoją kontynuację w ósmej generacji, a zmiany są znacznie bardziej subtelne na zewnątrz niż w środku (na szczęście). Nadal widać, że to Golf, choć trudno pozbyć się wrażenia, że włożono w design mniej wysiłku. Dwubryłowa sylwetka, którą naśladuje większość rynkowych rywali, nadal jest podobna, ale powierzchnie i detale stały się trochę bardziej skomplikowane.
Z przodu Golf wygląda ciekawiej niż poprzednik, głównie za sprawą zderzaka, w który wcinają się “płetwy” w kolorze nadwozia. Lepiej wyglądają też cienkie światła LED, ale do listwy świetlnej w grillu można mieć mieszane uczucia. Maska silnika o kształcie zbliżonym do muszli jest zazwyczaj pięknym detalem, ale w połączeniu z tak wysoką szybą może sprawiać wrażenie wielkiego czoła.
Egzemplarze Golfa R bez pakietu R-Performance, czyli na 18-calowych kołach, wyglądają nad wyraz skromnie, a z kolei doposażony Golf już troszeczkę przesadza z agresją. Szczególnie tylny spoiler wydaje się za duży, a po dokupieniu wydechu Akrapovica cztery końcówki też nadają agresji do wyglądu tylnego pasa. Ciekawe, że VW zdecydował się zaoferować “R” tylko w trzech kolorach - niebieskim „Lapiz” oraz zwyczajnym czarnym lub białym. Przynajmniej wzory felg wydają się dobrze dobrane, ale kolory też są tylko dwa - czarny lub czarno-srebrny. Golfiarze pewnie będą też ubolewać nad zniknięciem z oferty felg o wzorze “Pretoria”.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
Porsche testuje poszerzony i wyposażony w ogromne skrzydło prototyp Tacyana. Pytanie tylko po co?
Może nie wygląda, ale to całkiem nowy Ariel Atom. Stanowi ogromny krok naprzód względem poprzednika.
Nowe Ducati V4 RS: Diavel i Multistrada w numerowanych seriach. Styl, lekkość i osiągi inspirowane MotoGP.
Analogue Automotive prezentuje projekt na bazie Elise z podobnym podejściem do lekkości jak w GMA.
W Europie póki co nie zobaczymy GR Yarisa z dodatkowym pakietem aero. To opcja tylko na Japonię.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
McLaren 750S JC96 – 61 egzemplarzy tylko dla Japonii. Limitowana edycja upamiętnia zwycięstwo McLarena F1 GTR w JGTC 1996.
Do katalogu części historycznych Toyoty dołączyły bloki i głowice do jednostki 4A-GE.
Lukę w gamie powstałą po wycofaniu linii SF90 Ferrari wypełnia nowym modelem 849 Testarossa.
Technologia T-Hybrid posłużyła Porsche do stworzenia najmocniejszego cywilnego 911 w historii.
Niby to tylko kolejny elektryczny SUV, ale realnie iX3 to początek nowej strategii produktowej BMW.