Był F1, P1 i teraz jest… W1. Zadaniem nowego McLarena jest rywalizacja z hipersamochodem Ferrari.
Po odejściu z teamu F1 Red Bulla Adrian Newey nadal będzie odpowiedzialny za rozwój projektu RB17.
Inżynieryjny geniusz i ikona motosportu - Adrian Newey - opuści wyścigową fabrykę Red Bulla po 19 latach. To jednak nie oznacza, że jego dziecko - hipersamochód RB17 - nie pojawi się w formie produkcyjnej. Poza informacją, że słynny projektant odchodzi po sezonie, Red Bull potwierdził, że Newey będzie nadal pracował nad torowym hipercarem z silnikiem V10, który ma wejść do produkcji w 2026 r.
Za czasów Neweya Red Bull zdobył 101 pole position i odniósł aż 118 zwycięstw Gran Prix, ale ta epoka zakończy się wraz z początkiem 2025 roku. „Przez prawie dwie dekady miałem wielki zaszczyt odgrywać kluczową rolę w rozwoju Red Bull Racing od początkującego nowicjusza do wielokrotnego zdobywcy tytułów”, powiedział. „Czuję jednak, że nadszedł odpowiedni moment, aby przekazać tę pałeczkę innym i poszukać nowych wyzwań dla siebie”.
Ta informacja uruchomiła karuzelę plotek na temat przyszłości Neweya. Anglik jest kuszony przez inne zespoły i może zmienić barwy już w pierwszym kwartale przyszłego roku. Oznaczałoby to jednak, że straci trzy miesiące rozwoju bolidu na kluczowy 2026 rok.
Wcześniej Red Bull ujawnił jak wygląda obecnie harmonogram rozwoju hipersamochodu RB17. Auto ma się pojawić na torze przed przyszłorocznym Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring, ale jego ostateczny wygląd zostanie ujawniony już w tym roku, podczas lipcowego Goodwood Festival of Speed. Produkcja i dostawy do klientów miałyby się odbyć już w 2026 r. Chociaż Newey do końca swojej przygody z RB nie będzie zaangażowany w prace projektowe zespołu Formuły 1, powiedział: „... W międzyczasie zbliżają się ostatnie etapy rozwoju RB17, więc przez resztę mojego czasu w zespole skupię się na tym”.
Zaprojektowany w całości w Red Bull Advanced Technologies (RBAT) samochód projektu samego Adriana Neweya będzie miał wolnossący silnik V10 kręcący się do 15 000 obr./min, a jego czasy na torze mają dorównywać współczesnej Formule 1. Ponieważ auto będzie typowo torowe, i nie będą go ograniczały żadne przepisy techniczne, jest szansa na prześcignięcie Aston Martina Valkyrie (nawet wersji AMR Pro) w kwestii osiągów i czasów uzyskiwanych na pojedynczym okrążeniu.
Z pewnością RB17 będzie mocniejsze niż Aston. Sam silnik V10 ma generować ponad 1000 KM, a będzie wspomagany przez elektryczny motor o mocy ponad 200 KM. Dodatkowy silnik będzie pełnił rolę nie tylko przy wzmacnianiu osiągów, ale także przy rozruchu V10 i jeździe do tyłu.
Osiągi na poziomie F1 mają pochodzić nie z napędu, a z aerodynamiki nadwozia bazującej na efekcie przypowierzchniowym. Stąd obecność “dmuchanego dyfuzora” oraz aktywnego zawieszenia. Już przy niecałych 200 km/h RB17 ma generować tyle docisku ile sam waży, a przy 240 km/h ma dochodzić do limitowanego poziomu maksymalnego: 1700 kg. Aktywne zawieszenie ma być skalibrowane z myślą o ekstremalnie zmiennych obciążeniach, podobnie jak specjalne opony Michelin opracowane przez francuską firmę w porozumieniu z Red Bullem.
Aktywne zawieszenie RB17 będzie na tyle elastyczne, aby dopasować się do kierowców o różnych umiejętnościach. Samochód będzie można podnieść, aby jego osiągi były bardziej dostępne, a mechaniczny balans będzie można łatwo dostroić pod konkretny styl jazdy. Poza tym Red Bull zaoferuje klientom sesje treningowe w symulatorze mające pokazać możliwości RB17 w sterylnych warunkach zanim auto znajdzie się na realnym torze.
Zespół Neweya wyznaczył sobie cel, aby auto ważyło mniej niż 900 kg, co plasowałoby to auto mniej więcej w kategoriach wagowych GMA T.50. Samochód ma mieć zamknięty kokpit mieszczący kierowcę i pasażera, ale będzie on bardziej przestronny i wygodniejszy dla wysokich osób niż w Valkyrie.
Większość prac nad autem wykona sam Red Bull przy pomocy działu Advanced Technologies. Tylko niektóre podzespoły będą dostarczane przez poddostawców zespołu F1 Red Bulla. Produkcja części będzie mieć miejsce w tym roku, aby stworzyć prototyp zdolny do realnych testów na torze.
W 2022 roku Red Bull zapowiedział, że RB17 ma kosztować minimum 5 milionów funtów bez podatków, ale finalnie ta suma może się zwiększyć. Za te pieniądze będzie można nabyć samochód komercyjny tak bliski technologii Formuły 1 jak to tylko technicznie możliwe. Założenie, że nigdy nie będzie on mógł poruszać się po drogach publicznych, otwiera przed konstruktorami niesamowite możliwości, a projekt nie jest obarczony takim ryzykiem jak AMG One czy Aston Martin Valkyrie. Oba te projekty zanotowały znaczne opóźnienia właśnie z powodu wymogów homologacyjnych.
Był F1, P1 i teraz jest… W1. Zadaniem nowego McLarena jest rywalizacja z hipersamochodem Ferrari.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Ducati Multistrada Pikes Peak V4 ocieka sportem, dzięki wprowadzonym innowacjom i nowemu zawieszeniu Öhlins.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Władze Alpine sugerują, że ich nowy flagowy supersamochód może być zasilany wodorem.
Dostępność opon do Ferrari 288 GTO to problem, który Pirelli chce rozwiązać modelem P7 Cinturato.
Był F1, P1 i teraz jest… W1. Zadaniem nowego McLarena jest rywalizacja z hipersamochodem Ferrari.
Wkrótce Ioniq 6 N dołączy do elektrycznej gamy sportowych Hyundaiów obok znakomitego Ioniq’a 5 N.
Wraz z premierą Mercedesa-AMG CLE63 zakończymy spekulacje na temat źródła jego napędu.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Nowoczesne coupe Caterhama z elektryczną technologią Yamahy zakończy proces rozwojowy w 2025 r.
Mulliner to wersja specjalna dla klientów, którym zwykły Continental GT wydaje się zbyt pospolity.
RS5 następnej generacji zastąpi jednocześnie modele RS4 Avant i RS5 Sportback.
McLaren zapowiada premierę nowego hipersamochodu W1 - duchowego następcy F1 i P1.
Nasilają się plotki o powrocie na rynek Nissana Silvia opartego o elektryczną architekturę Alpine.
Toyota testuje Corollę GR na Nürburgringu, co wywołało lawinę spekulacji o przyszłości tego modelu.