Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
435 KM robi z MG4 naprawdę szybkiego hatchbacka, choć nie jest to wzorowy samochód dla kierowcy.
Władze koncernu SAIC mają ambitne plany względem marki MG i nie chodzi tylko o masowo produkowane tanie SUV-y i crossovery. Wprowadzenie na rynek typowego halo-cara Cyberster oraz wskrzeszenie linii modelowej XPower świadczy zwróceniu się w stronę serc i portfeli kierowców ze sportową żyłką.
Symbol XPower nie ma takiego poklasku jak AMG czy RS, ale jest to marka z tradycjami. Wystarczy zajrzeć w materiały archiwalne Evo, gdzie ostatnim MG z tym oznaczeniem był napędzany wielkim V8 model SV-R (testowany przez samego Rowana Atkinsona). Wcześniej samochody te startowały chociażby w BTCC oraz Le Mans. Tym razem symbol XPower trafił jednak na tył elektrycznego MG4 - rywala Volkswagena ID.3, którego bazowe odmiany dały nam już powody do radości.
Podstawowe MG4 kosztujące 125 200 zł prezentuje świetną relację ceny do jakości, a odmiana XPower jest mistrzem w innej dziedzinie - relacji ceny do osiągów. Za ponad 10 tysięcy złotych mniej niż kosztuje najbardziej bazowy VW ID.3 otrzymujesz aż 435 KM generowane przez dwa silniki elektryczne oraz czas przyspieszenia do 100 km/h równy 3,8 s. To stawia “czwórkę” w gronie najszybszych hot hatchy na rynku i nie potrafimy wskazać choćby jednego auta, które miałoby większą moc za mniejsze pieniądze. Z baterią o pojemności 64 kWh samochód ma deklarowany zasięg 385 km. Naszym zdaniem jest to bardziej 260-290 km, ale test był prowadzony w niskich zimowych temperaturach.
Trzeba wytężyć wzrok, aby dostrzec pewne oszczędności. Nadwozie modelu XPower w zasadzie nie różni się od innych odmian MG4 (według nas to nie problem), ale MG zamontowało pomarańczowe nakładki na zaciski hamulcowe, aby stworzyć iluzję, że tarcze są większe. Faktycznie są, ale nie aż tyle. Z kolei wnętrze nie jest tak dobrze wykonane jak w ID.3 czy Cupra Born.
Trudno wymienione modele nazwać realną konkurencją skoro mają połowę mocy MG, jednak niektóre elementy są w nich wykonane lepiej. W “czwórce” przeszkadzają małe czcionki na zegarach, kiepski interfejs główny i słabo wykonane przyciski na kierownicy. Żaden z tych mankamentów nie powinien pojawić się w aucie za 170 tysięcy.
Jednak to jest hot hatch, więc jeśli MG zainwestowało w to co wymienia w broszurach - podwozie i napęd - pewne kompromisy jakościowe można będzie wybaczyć. XPower wykorzystuje tylny silnik taki jak w Long Range - jego moc to 244 KM - oraz przedni silnik o mocy 204 KM. W ten sposób otrzymujemy tę przykuwającą uwagę moc 435 KM oraz ponadprzeciętne osiągi. W trybie Sport kompaktowe MG wyrywa do przodu z werwą większą niż się spodziewasz - jeśli możemy coś zarzucić to nieco zbyt ostrą reakcję na gaz - ale pod względem czystych osiągów model ten zdecydowanie należy do hiper-hatchbacków.
Niestety MG nie potrafi utrzymać tego genialnego poziomu w innych aspektach. Mimo szerokich zmian w podwoziu - sztywniejszych sprężyn i stabilizatorów, zmodyfikowanych amortyzatorów i elektronicznej szpery - w trudnych warunkach zimowego testu samochód zmagał się sam ze sobą. Normalnie w takich warunkach czteronapędowy samochód z wektorowaniem momentu obrotowego powinien czuć się jak ryba w wodzie, czego nie możemy powiedzieć o MG4 XPower.
Gdy nawierzchnia jest mokra i nierówna, jazda staje się nerwowa, a samochód trudno wyczuć. Na mokro balans potrafi diametralnie zmienić się w obrębie kilku zakrętów. Wejście w zakręt na dohamowaniu sprawia, że MG elegancko składa się w zakręt i dąży do wyrzucenia tyłu, ale gdy dodasz trochę gazu aby naturalnie wypchnąć auto w kierunku wyjścia, przednie koła gubią przyczepność i wpadają w podsterowność szarpiąc kierownicę kolejnymi uderzeniami momentu obrotowego. Bardzo to przypomina typowe auta przednionapędowe z mocnymi silnikami.
Jeśli chodzi o układ kierowniczy, lepiej unikać trybu Sport, niezależnie od okoliczności. Mało intuicyjne wspomaganie kierownicy zabija wszelkie wyczucie kierunku, a reakcje auta są znacznie bardziej czytelne w ustawieniu Normal lub Comfort. MG4 nie oferuje całkowitej naturalności w kierowaniu, zatem stale jeździ się nim w trybie reaktywnym, dokonując niewielkich korekt bez właściwego wyczucia co dokładnie robią przednie koła. Efekt ten przybiera na sile w miarę zwiększania tempa, gdy masa - całe 1800 kg - zaczyna mieć ogromne znaczenie. Gdy opony walczą o przyczepność wymagana jest niewielka poprawka kierownicą niemal w każdym łuku. Amortyzatory są pasywne i, prawdę mówiąc, konfiguracja wydaje się dość prymitywna - na słabych nawierzchniach stale słychać stukanie, a samochód potrzebuje dłuższą chwilę, aby złapać rytm po najechaniu na nierówności w połowie zakrętu.
Jak na ironię, 435-konne MG4 XPower wydaje się lepsze gdy nie wykorzystujesz całej tej mocy. Odejmij 20%, a okaże się znacznie przyjemniejsze, łatwiejsze w zakrętach i wbijające w fotel na prostych. W tym świetle o wiele bardziej praktyczna może się okazać wersja Long Range. Słabsza, bo tylko 244 KM i jeden motor, ale oferująca o 130 km więcej zasięgu. Jednak różnica w cenie między jedną a drugą wersją jest tak niewielka (4000 zł), że żal nie wziąć XPowera.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Ducati Multistrada Pikes Peak V4 ocieka sportem, dzięki wprowadzonym innowacjom i nowemu zawieszeniu Öhlins.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Włoski hot hatch na bazie Fiata 500 miał długie i owocne życie, ale nadszedł czas pożegnania.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Nowoczesne coupe Caterhama z elektryczną technologią Yamahy zakończy proces rozwojowy w 2025 r.
Mulliner to wersja specjalna dla klientów, którym zwykły Continental GT wydaje się zbyt pospolity.
RS5 następnej generacji zastąpi jednocześnie modele RS4 Avant i RS5 Sportback.
McLaren zapowiada premierę nowego hipersamochodu W1 - duchowego następcy F1 i P1.
Nasilają się plotki o powrocie na rynek Nissana Silvia opartego o elektryczną architekturę Alpine.
Toyota testuje Corollę GR na Nürburgringu, co wywołało lawinę spekulacji o przyszłości tego modelu.
Firma CNC Motorsport podjęła się stworzenia nowych Fordów Sierra RS500 Cosworth wyścigowej grupy A.
Szybki coupe-crossover A390 będzie drugim modelem w elektrycznym portfolio marki Alpine.
Technologia sześciosuwowa Porsche to szansa na zwiększenie mocy silnika przy zmniejszeniu emisji.
Ducati Multistrada Pikes Peak V4 ocieka sportem, dzięki wprowadzonym innowacjom i nowemu zawieszeniu Öhlins.
Na potrzeby serii Australian Supercars Toyota zamontuje w Suprze jednostkę 5.0 V8 2UR-GSE Lexusa.