Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Nowy Mercedes dostarcza twardych dowodów na to, że długa ewolucja inżynieryjna przynosi znakomite efekty. Mercedes klasy C nigdy nie był tak dobry.
Gdy tematem przewodnim jest prowadzenie zawsze na myśl przychodzi BMW, w tym przypadku seria 3, która miała palmę pierwszeństwa nad Mercem praktycznie od zawsze. Różnica między obiema markami w tej kwestii bywała brutalna (E46 vs W203 ktoś pamięta?), ale w tej generacji nie tyle została zredukowana, co prawie kompletnie zniknęła. Oba te auta mają swoje plusy i minusy, a C-klasa z natury wydaje się mieć nieco bardziej miękkie ustawienie, ale jest to poparte prawdziwą sprężystością i poczuciem spokoju w zestrojeniu zawieszenia.
Z takim zawieszeniem jakość jazdy robi duże wrażenie, choć felgi w rozmiarze 19 cali wydają się kruche na trudniejszych nawierzchniach. Niestety ta cecha nie znika przy wyższej prędkości, a szarpnięcia są wyraźnie wyczuwalne w kabinie. W tej kwestii seria 3 ma przewagę ze względu na lepszą stabilność boczną i kontrolę nad zachowaniem kół, ale gdy chodzi o układ kierowniczy role się odwracają.
Przekładnie kierownicze w obu samochodach pracują dość lekko, ale Mercedes wydaje się bardziej precyzyjny w każdym położeniu poza centralnym i bardziej naturalnie wzrasta opór na kierownicy wraz z prędkością. Samo przełożenie układu jest krótsze niż w przeszłości. W większych Mercedesach jest to wada pogarszająca wygodę jazdy, ale w mniejszej klasie C z jej sprężystym przodem ma to sens.
Przyczepność przedniej osi jest naprawdę imponująca jak na samochód o tak niewielkich aspiracjach sportowych, ale tył lubi uciekać do zewnątrz zakrętu bez wyraźniej prowokacji. Gdy spojrzy się na wielki moment obrotowy wersji C300d może to być jakieś wytłumaczenie tej tendencji. Wchodząc w zakręt, podwozie sprawia wrażenie dobrze wyważonego i zwinnego, co bez wątpienia jest zaletą zaprojektowania całego przodu pojazdu wyłącznie pod kątem czterocylindrowego silnika.
Wszystkie te cechy sprawiają, że warianty AMG zapowiadają się naprawdę dobrze, choć pewnie będą wyposażone w napęd na wszystkie koła. Skromniejsze odmiany klasy C dowodzą, że Mercedes nie żałował sił i środków na dopracowanie układu jezdnego wszystkich odmian nowej klasy C.
Podstawy takie jak pozycja za kierownicą i widoczność są w porządku, ale fotel mógłby dać się opuścić jeszcze trochę bardziej. W kwestii ergonomii kierownicy Mercedes dogania BMW - w obu tych autach wieniec jest absurdalnie gruby, przesadzony i wkurzający.
Hamulce są zasadniczo dobre nawet pomimo miękkości działania i sporej martwej strefy tuż po naciśnięciu. Gdy już pokonasz ten początkowy marazm działają pewnie i to niezależnie czy samochód właśnie odzyskuje energię czy nie.
Ogólnie rzecz biorąc, Klasa C prowadzi się lepiej niż powinna, biorąc pod uwagę grupę docelową - sprawia wrażenie samochodu, który był nieustannie rozwijany przez ostatnie 40 lat i czerpie z tych doświadczeń garściami.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Pagani pozbawiło swój klejnot koronny dachu i dodało opcję manualnej skrzyni. Hipersamochód idealny?
Podkręcony silnik Hondy Type R wystarcza, aby nowy Atom 4RR miał więcej mocy niż potężny Atom V8.
Tylko pozornie model ten jest elektryczną wersją udanego HR-V.
Przywiązani do klasycznego furgonu z Niemiec mogą nie znaleźć wspólnego języka z T7. I nie chodzi tu o to, co oferuje.
DBX nie miał dobrych początków, ale zdaje się, że wkracza na odpowiednią ścieżkę.
Debiutuje poliftowe Porsche 911 992 w wersji AWD oraz z nadwoziem Targa.
Nowa nazwa, odświeżony design i wnętrze - Ferrari Amalfi ma być nowym bazowym GT w miejsce Romy.
Pojawiają się przesłanki, że Lamborghini pracuje nad limitowanym hipersamochodem o nazwie Fenomeno.
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Odwiedziliśmy Amerykę, aby przejechać kilka testowych kilometrów w pocisku o mocy 2059 KM.
Innowacyjna technologia silników i rewolucyjne baterie to główne cechy konceptu czterodrzwiowego AMG.
Większa moc i niższa masa sprawiają, że Sadair’s Spear to hardkorowa wersja Koenigsegga Jesko.