Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Audi RS4 i Mercedes C63 mają nowego rywala - BMW M3 Touring Competition xDrive.
Są tu fani szybkich kombi? Niewiele takich aut pojawia się ostatnio na rynku, ale BMW właśnie postanowiło zagospodarować tę niszę. M3 Touring było chyba najczęściej zapowiadanym modelem ostatniej dekady, ale wreszcie możemy go obejrzeć bez kamuflażu.
Zapotrzebowanie na M3 z większym bagażnikiem było wręcz namacalne i to na długo przed premierą. BMW w przeszłości kilkukrotnie podchodziło do tematu z prototypami: E30, które nigdy nie ujrzało światła dziennego i E46, które od czasu do czasu pojawia się na obchodach rocznicy powstania M3, ale tylko po to, aby drażnić fanów marki. Dopiero wiele lat później, być może na fali obchodów 50-lecia BMW M, zdecydowano się podejść do szybkiego kombi raz jeszcze, tym razem na poważnie.
Najważniejsza informacja jest taka, że Touring występuje tylko jako Competition z napędem na wszystkie koła xDrive. Oznacza to, że rzędowa “szóstka” generuje 510 KM i 650 Nm momentu obrotowego, a samochód przyspiesza do 100 km/h poniżej 4 s.
“To najlepsza konfiguracja napędu pod kątem rynków, na których będziemy ten samochód oferować” twierdzi szef działu rozwoju BMW M, Dirk Hacker. Głównym rynkiem zbytu M3 Touring ma być Europa z Niemcami i Wielką Brytanią na czele. To właśnie na brytyjskiej ziemi odbędzie się pierwszy dynamiczny pokaz nowego BMW, a stanie się to na Goodwood Festival of Speed. Być może jest to krok w kierunku klientów wybierających do tej pory Audi RS4, ale Dirk nie chce się za bardzo koncentrować na rywalach. “To Touring jeżdżący jak prawdziwe M3, nie odwrotnie” - dodaje. Warto chyba wspomnieć, że w swojej czterodrzwiowej formie M3 z xDrive sprzedaje się znacznie lepiej niż odmiana z napędem tylko na tył.
W porównaniu z sedanem wyposażonym w napęd xDrive nie ma żadnych większych zmian mechanicznych, choć zastosowano nowe tylne amortyzatory, które - co dziwne - pojawiają się również w zupełnie nowym M2. "Myślę, że większość kierowców siedząc z przodu i nie patrząc za siebie, nie byłaby w stanie wyczuć czy jest to model Touring, czy sedan. To właśnie było dla nas najważniejsze" - mówi Hacker.
"Zmieniliśmy sprężyny, amortyzatory i oprogramowanie sterujące amortyzatorami" - dodaje, po czym potwierdza, że jedynym celem było odtworzenie wrażeń z jazdy sedanem, a nie zaoferowanie czegoś nowego. Rozkład masy pozostaje zbliżony do 50:50 i chociaż ogólna masa własna nie jest w tej chwili podana, typowa różnica między sedanem, a Touringiem w gamie serii 3 wynosi około 70 kg. Oczywiście przed załadowaniem bagażnika.
Opony i hamulce są dokładnie takie same, podobnie jak kute felgi w rozmiarze 19 cali z przodu i 20 cali z tyłu. Program rozwojowy obejmował wyczerpujące testy w zakładach BMW w Miramas na południu Francji, a także w zimowym centrum testowym w Arjeplog oraz - co nikogo nie dziwi - na torze Nürburgring. W Zielonym Piekle samochód już zdobył tytuł "najszybszego kombi" z czasem okrążenia 7:35,06 s, zaledwie kilka sekund za zwykłym M3. Prędkość maksymalna wynosi standardowo 250 km/h, ale wzrasta do 280 km/h dzięki opcjonalnemu pakietowi M Driver's Package. Można również zamówić pakiet torowy, który oferuje karbonowo-ceramiczne hamulce i kontrowersyjne karbonowe fotele kubełkowe M.
W tylnej części kabiny wszystko jest takie same jak w szczególnie dobrze wyposażonej serii 3 Touring - nie ma sportowych kubełków dla osób siedzących z tyłu na wzór M5 CS. Kanapa dzieli się w proporcjach 40:20:40, co zapewnia maksymalną wszechstronność, a przestrzeń bagażnika o pojemności 500 litrów (1510 po złożeniu wszystkich siedzeń) pozostaje nienaruszona. Zachowano sprytny i przydatny gadżet w postaci otwieranej tylnej szyby.
Całkiem rozsądne wnętrze skrywa się pod bardzo efektownym nadwoziem. Jest ono nie tylko szersze niż w zwykłej trójce - zwiększony rozstaw kół oznacza, że nadkola musiały się znacznie powiększyć - ale także szersze niż w jakimkolwiek wcześniejszym modelu Touring z oznaczeniem M. Stare M5 nie wymagały w takim stopniu szytej na miarę karoserii. Do tego dochodzą poszerzone progi boczne oraz przednie i tylne zderzaki, a także agresywny tylny dyfuzor, w którym umieszczono dwa razy więcej końcówek rur wydechowych niż w pozostałych wersjach (każda z nich ma 100 mm średnicy). Zapewniamy, że jeśli ktoś zdecyduje się na usunięcie plakietek ze swojego samochodu, nadal będzie można dostrzec różnicę.
W sumie nadwozie jest o 76 mm szersze od standardowej serii 3, a także o 85 mm dłuższe i 4 mm niższe. Charakterystyczny dla M3 karbonowy dach nie jest dostępny, nawet jako opcja Do wyboru pozostaje dach lakierowany na błyszczącą czerń lub w kolor nadwozia, czyli te same opcje co w przypadku normalnego Touringa i wersji czterodrzwiowej. W ramach opcjonalnego pakietu karbonowego lusterka i przednie wloty powietrza mogą być wykonane z tworzywa CFRP (carbon fiber reinforced plastic). Szacujemy masę własną nowego M3 Touring na jakieś 1850 kg, ale patrząc na nowe M2 dochodzimy do wniosku, że masa nie jest czymś, co spędza sen z powiek inżynierom BMW M.
BMW M3 Touring pojawia się prawie równo z liftingiem całej serii 3, więc wnętrze auta jest już w nowej wersji, co może niektórych zmartwić. Oznacza to bowiem jeszcze większe napakowanie technologią, ale także więcej ekranów dotykowych i mniej klasycznych przycisków. Dwa wyświetlacze - kierowcy o przekątnej 12,3 cala i ekran dotykowy multimediów o przekątnej 14,9 cala - tworzą jedną dużą powierzchnię szklaną skierowaną w stronę kierowcy. I tak, system iDrive nadal będzie kierował Cię w stronę niesławnego oprogramowania M Drift Analyser…
"Długo czekaliście na model M3 Touring i teraz go macie!" - śmieje się Dirk. "Mamy zaplanowaną pewną wielkość sprzedaży tego samochodu i myślę, że zrealizujemy ją z nawiązką. W ostatnich latach popyt na samochody i dobra luksusowe raczej wzrósł niż zmalał, ponieważ być może jest to ostatnia szansa dla ludzi, aby kupić coś takiego." Przesłanie jest jasne. Jeśli przez cały ten czas cierpliwie czekaliście, aż BMW wyprodukuje M3 Touring, lepiej łapcie go, póki jest okazja.
Polskich cen jeszcze nie podano, ale z dużym prawdopodobieństwem wystarczy znaleźć kwotę idealnie pośrodku między M3 Competition xDrive, a X3 M, aby trafnie oszacować ile ten model może kosztować.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Pół-wyczynowy Mustang GTD osiągnął czas poniżej 7 minut na Nürburgringu, ale stać go na więcej.
Fundusz CYVN Holdings z Abu Zabi przejmuje dział samochodów drogowych McLarena.
Pamiętacie, że jeszcze istnieje? Leon - i to nie Cupra - ciągle jest na rynku!
W 2026 roku na starcie 24h Le Mans stanie zespół Genesis Magma Racing z modelem GMR-001.
To nie jest kolejna Mazda MX-5 - to jej pierwsza odmiana po konwersji na EV w firmie Electrogenic.
Nowy Escort nie jest kolejnym SUV-em, to klasyczny restomod napędzany benzyną.
Drogie, luksusowe, elektryczne super-GT o mocy 1000 KM ma pokazać kierunek, w którym podąża Jaguar.
Nieznana do tej pory kolekcja 69 bolidów Formuły 1 Berniego Ecclestone’a trafi na aukcję.
Ostatni spalinowy Lotus - Emira - może dostać od losu jeszcze jedną szansę - wersję hybrydową.
Katarczycy przejęli około 30% udziałów w zespole Formuły 1 Audi, który pojawi się na gridzie w 2026.
Elektryczne Lamborghini nie pojawi się przed 2030 rokiem, za to marka zapowiada nowy hipersamochód.
W 2026 roku Lotus chce powrócić do częściowo spalinowych napędów za sprawą technologii Hyper Hybrid.