Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Fani czekali na prawdziwe M3 Touring kilka dekad, ale czy warto go kupić? Odpowiedź brzmi: TAK!
Wreszcie jest. Samochód, o który fani BMW i ogólnie entuzjaści motoryzacji apelowali od wieków. Teoretycznie jest to auto ostateczne, po którym nie będziesz potrzebował niczego więcej. To trafna uwaga, i choć łatwo ubolewać nad tym jak bardzo współczesne M3 urosło i przytyło, być może nie było lepszego momentu na wprowadzenie Touringa do rodziny M3. Akurat w przypadku kombi zwiększenie rozmiarów ma pozytywny skutek - większe nadwozie to więcej praktyczności i użyteczności. Nowe M3 Touring jest oferowane tylko jako model Competition z napędem xDrive, więc z założenia ma być piekielnie mocnym wozem rodzinnym, który w odpowiednich warunkach potrafi dorównać kroku typowym sportowcom jak Porsche 911.
Podobną formułę widzieliśmy wcześniej w wykonaniu Audi RS i Mercedesa-AMG, ale M3 zawsze było o krok z przodu w kwestii dynamiki, dlatego dołączenie Touringa wzbudza tak wiele emocji. Z drugiej strony auto musi być w każdym calu tak dobre jak myśleliśmy że jest, aby uniknąć gorzkiego rozczarowania. Ceny startują od 497 tysięcy złotych, choć egzemplarze takie jak ten, z karbonowymi hamulcami, karbonowymi fotelami kubełkowymi i tapicerką z palety Individual kosztują już prawie 600 tysięcy. To dwukrotność ceny najnowszego Civika Type R lub dobrze wyposażonego BMW M240i opartego na tej samej architekturze. A może to całkiem akceptowalna oferta jak na 2023 rok?
Za te pieniądze kupujesz 510 KM przy 6250 obr./min. i 650 Nm przy 2750-5500 obr./min. generowanych z 3-litrowego silnika z podwójnym turbodoładowaniem. Do tego napęd na cztery koła xDrive z trzema trybami - 4WD, 4WD Sport i 2WD - oraz ogromny grill, maksimum 1510 litrów przestrzeni bagażowej i cała masa praktyczności. M3 Touring waży 1865 kg. Trudno to nazwać wagą piórkową, ale stare E61 M5 V10 jest jeszcze cięższe, a to nie przeszkadza nam go lubić, czyż nie?
Jak wypada nowe M3? Cóż, jest sporo tematów do omówienia. Przede wszystkim reaktywność silnika, zalety i wady przekładni względem tradycyjnej dwusprzęgłówki, dodatkowa masa, zakrzywiony ekran multimediów… ale tak ogólnie BMW jeździ fantastycznie. W brzydki, zimny i deszczowy dzień nowe M3 znakomicie sobie radzi na każdym rodzaju nawierzchni. Jest szybki, stabilny, ma mnóstwo przyczepności i - tu zaczyna się część dotycząca tylko szybkich kombi - naprawdę zwinny, wyrafinowany i dający podobne odczucia jak auta typowo sportowe.
To dziwne, że nowe M4 CSL nie zdołało osiągnąć celu i stać się hardkorowym samochodem dla kierowcy, podczas gdy to kombi ma naprawdę duże zdolności, a przy tym jest odpowiednio zwarte i daje poczucie wyjątkowości. Trochę się denerwuję pisząc te słowa, ale najlepsze współczesne M3 i M4 to te z napędem na wszystkie koła. xDrive należy do czołówki w całej branży i wydaje się, że nie ma w nim żadnego istotnego haczyka. Nie cierpi na tym układ kierowniczy, nie ma nieuzasadnionej podsterowności, a samochód nadal wydaje się bardzo tylnonapędowy, choć ma do dyspozycji znacznie więcej trakcji. Osiągnięto to wszystko bez osłabienia naturalnej równowagi auta.
Co z masą? Touring potrafi skutecznie ją ukrywać. Być może w trybie Comfort samochód staje się momentami aż nazbyt miękki i wtedy czuć nadwagę, ale w pozostałych ustawieniach jest lepiej. Po aktywacji trybu Sport tłumienie zauważalnie się poprawia, a samochód nabiera głębi w charakterystyce jazdy, nawet gdy jedziesz coraz szybciej i mocniej. Szczerze mówiąc, z miejsca kierowcy nie wyczujesz że to kombi, chyba że spojrzysz we wsteczne lusterko. Świadczy to o fundamentalnej jakości jaką mają wszystkie M3, ale także o dopracowaniu niuansów, dzięki którym Touring może zachowywać się na drodze tak samo dobrze jak pozostałe wersje. Wystarczy wspomnieć, że tylna część karoserii Touringa ma dodatkowe wzmocnienia strukturalne i opracowany tylko dla tego modelu tylny wózek zawieszenia, a to wszystko w celu poprawy sztywności i w konsekwencji - prowadzenia.
Silnik i skrzynia są takie same jak w każdym innym M3 Competition, co oznacza mnóstwo momentu obrotowego i całkiem przyjemne uderzenie w górnych partiach obrotomierza. Szybkie zmiany w górę połączono z bardzo ciasnymi środkowymi przełożeniami w skrzyni. Sama skrzynia nie daje odczucia typowego dla większości dwusprzęgłówek, że bezwładność nie istnieje, ale krótkie biegi w średnim zakresie dają bezcenną szybkość reakcji i poczucie, że to samochód sportowy, który zupełnie przypadkiem, przy okazji, ma pięcioro drzwi.
A nowa deska rozdzielcza? Właściwie to nawet ją polubiłem. Grafiki na centralnym wyświetlaczu mają delikatny styl retro, a przy okazji nawiązują do modeli z przeszłości np. na ekranie pokazującym ciśnienie w oponach sylwetka auta to wcale nie M3 Touring, a stare M1 z lat 70. Sam ekran jest z kolei szybki i dość intuicyjny. Nie mam nic przeciwko przyciskom, ale akurat w tym samochodzie multimedia wydają się logiczne, a nie niepotrzebnie skomplikowane.
Silnik: 3.0 twin turbo R6
Moc: 510 KM
Moment obrotowy: 650 Nm
Masa: 1865 kg
Stosunek moc/masa: 273 KM/tonę
0-100 km/h: 3,6 s
Prędkość: 250 km/h (280 km/h z pakietem M Driver)
Cena: 497 000 zł
Ogólnie rzecz biorąc nowe BMW M3 Touring wydaje się przekonujące, a jeśli na chwilę zapomnimy o kontrowersyjnym wyglądzie przodu, wyrasta na samochód niemal idealny. Kosztuje masę pieniędzy, ale na rynku nie ma drugiego auta tak dobrze łączącego praktyczność nadwozia z porywającą dynamiką samochodu sportowego. Mógłby być odrobinę cichszy i wygodniejszy na co dzień, ale to raczej mija się z celem. W końcu M3 Touring to także M3 i właśnie takie powinno pozostać.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
…dokładnie tak jak powinna zważając na ponad 450 KM różnicy mocy.
Patrzycie na najmocniejsze drogowe Lamborghini w historii, ale zmiany wykraczają daleko poza moc.
Le Mans GTR oraz S1 LM to dwa nowe samochody z działu zamówień specjalnych Gordon Murray Automotive.
Ringbrothers Octavia to nie popularny liftback Skody z silnikiem V8, a nowy restomod Aston Martina…
Marka Longbow buduje lekki i prosty elektryczny samochód sportowy, który ma mieć rozsądną cenę.
Jeszcze kilkanaście lat temu męska półka w łazience często ograniczała się do żelu pod prysznic 3w1 - jak jest dziś?
To jeden z najmniej emocjonujących segmentów, ale nieustannie mogący sporo zaoferować.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Kamm Manufaktur właśnie pokazało samochód będący idealnym antidotum na współczesny wyścig mocy.
Kto powiedział że W16 zniknęło? Jeśli masz kasę i wyobraźnię, Bugatti jest gotowe współpracować.
Już bez W12, ale z V8 i plejadą zmyślnej elektroniki - Bentley Bentayga Speed może zagrozić liderom.
Range Rover Sport SV w wersji Carbon nie posiada w standardzie dwóch najlepszych karbonowych opcji…