Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Mate Rimac wyraził swoje zastrzeżenia do zapowiadanych przez Elona Muska osiągów Tesli Roadster.
Druga generacja Tesli Roadster notuje chyba największe opóźnienie w historii współczesnej motoryzacji, ale jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, widać już światełko w tunelu. Ponad cztery lata po pierwotnie wyznaczonym terminie rozpoczęcia produkcji, i siedem lat po prezentacji auta, Elon Musk ogłosił, że Roadster w formie produkcyjnej pojawi się pod koniec 2024 roku. Dostawy mają się rozpocząć wraz z początkiem 2025 roku.
Wraz z oświadczeniem nowego harmonogramu, Elon Musk stwierdził również, że firma “radykalnie zaostrzyła postawione cele projektowe” oraz że “nigdy nie będzie drugiego takiego auta, jeśli nadal będzie można to nazwać autem”. Kontynuując wątek z 2018 roku na portalu X, w którym mówił o wykorzystaniu gazowych silników odrzutowych, Musk powiedział, że model ten będzie współpracą Tesli i producenta statków kosmicznych SpaceX. Padły też konkretne liczby - Roadster ma dysponować rekordowym przyspieszeniem 0-60 mph (96 km/h) poniżej sekundy.
W odpowiedzi na to śmiałe twierdzenie, dyrektor generalny Bugatti-Rimac, Mate Rimac, powiedział w swoich profilach społecznościowych: "(...) przy użyciu silników odrzutowych jest to możliwe. Przeprowadziliśmy symulację. Problem polega na tym, że uwalniasz powietrze w ciągu 2-3 sekund, a potem masz na pokładzie dużo zbędnego ciężaru (zbiorniki, sprężarka, zawory, dysze itp.)". Dodał, że takie przyspieszenie można również osiągnąć za pomocą wentylatorów, jak widzieliśmy w McMurtry Spéirling, ale "W każdym samochodzie o masie typowego supersamochodu opony zostałyby bardzo szybko przeciążone”. Rimac doszedł do wniosku, że "silniki odrzutowe to naprawdę jedyna droga. Ale mają też wiele wad".
Jak wiele innych produktów Tesli, niezwykle ambitny projekt Roadstera był wielokrotnie przekładany. Samochód zadebiutował w 2017 roku, ale późniejsze komplikacje - pandemia, potem problemy z dostępnością podzespołów - sprawiły, że już teraz Tesla ma ponad cztery lata opóźnienia. W 2019 roku Elon Musk potwierdził, że doprowadzą tę sprawę do końca tylko w przypadku osiągnięcia kilku kluczowych dla firmy celów. Należały do nich: ukończenie fabryki pod Berlinem, ustabilizowanie produkcji Modelu Y oraz wprowadzenie na rynek długo oczekiwanego Cybertrucka. W tym momencie wszystkie te cele są już zrealizowane.
Tesla Roadster sprzed blisko piętnastu lat była pierwszym produkcyjnym modelem amerykańskiego producenta. Bazowała w dużej mierze na platformie Lotusa Elise, ale nowy Roadster jest dużo bardziej ambitną konstrukcją. Dane na papierze są imponujące, choć śmiało można zignorować obiecywany moment obrotowy na poziomie 9900 Nm. Jest to wartość momentu obrotowego silnika pomnożona przez przekładnię, podczas gdy wszyscy inni podają po prostu maksymalny moment obrotowy silnika - stąd tak duża różnica na korzyść Tesli.
Tym razem Roadster będzie miał napęd na wszystkie koła, co znacząco poprawi efektywność startu z miejsca. Zagadką pozostaje masa własna, choć powinna być niższa niż w modelach S, X czy 3, inaczej nie byłoby możliwe osiągnięcie zakładanego czasu poniżej 1 s do 60 mph. Początkowo zapowiadany czas na jedną czwartą mili miał wynosić 8,8 s. Jest to zasługa najnowszej aktualizacji napędu (Plaid), bazującej na trzech silnikach zamiast dwóch, oraz zwiększonej wydajności baterii.
W odróżnieniu od innych samochodów elektrycznych imponujące przyspieszenia nie będą iść w parze z ograniczoną prędkością maksymalną. Tesla zapewnia, że Roadster będzie w stanie przekroczyć nawet 400 km/h. Jazda z taką prędkością będzie oczywiście mocno ciąć zasięg, ale przy spokojnym operowaniu prawym pedałem bateria Tesli o pojemności 200 kWh powinna starczyć na 1000 km.
Koncept modelu Roadster, który pierwszy raz zobaczyliśmy w 2017 r. jest raczej prezentacją jak samochód mógłby potencjalnie wyglądać, aniżeli wprost gotową wersją produkcyjną. Wygląd typowego coupe może być dla wielu mylący w zestawieniu z nazwą Roadster, ale samochód ten może być również otwarty. Wystarczy pozbyć się środkowego panelu dachu, wtedy nadwozie Tesli można śmiało zakwalifikować jako Targa.
Wnętrze pomieści 4 osoby i będzie urządzone w typowym dla Tesli, minimalistycznym stylu. Deska rozdzielcza ma przybrać bardziej tradycyjną formę niż w pozostałych modelach Tesli, ale zamiast kierownicy znajdzie się wolant w samolotowym stylu. Taki sam zastosowano niedawno w szeroko komentowanej Tesli Model S Plaid.
Od momentu zaprezentowania Roadstera Tesla przyjmuje po $50,000 zaliczki na to auto, które finalnie ma kosztować $200,000 bez dodatków. Kto był chętny na jeden z tysiąca egzemplarzy pierwszej serii Founder musiał od razu wpłacić całość kwoty $250,000 i cierpliwie czekać. Pierwsze egzemplarze według najnowszych ustaleń wyjadą na drogi w 2025 r., czyli blisko dekadę po wstępnym pokazaniu konceptu auta.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
…dokładnie tak jak powinna zważając na ponad 450 KM różnicy mocy.
Na drogach widziano prototyp Porsche 991 z przodem typu “Flachbau”. Tylko pakiet czy nowy model?
Otwory w masce i powiększony główny wlot powietrza sugerują bardziej ekstremalny charakter Golfa R.
Przez 18 lat Nissan wyprodukował ponad 48 000 egzemplarzy GT-R-a. Teraz ta historia się kończy.
Dni pięciocylindrowego silnika Audi są policzone, a firma chce go pożegnać specjalną wersją RS3 GT.
Kończy się proces rozwojowy poliftowego 911 GT3 RS generacji 992.2. Oto kilka nowych zdjęć.
Mimo zwrotu w stronę EV, Alpine intensywnie pracuje nad silnikami spalinowymi zasilanymi wodorem.
Odświeżony crossover VW ciągle ma idealne wręcz rozmiary i jest… skutecznym Volkswagenem.
Ta Corsa to czysta fantastyka, ale jednocześnie przedsmak faktycznego Opla Corsa GSE na prąd.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
Le Mans GTR oraz S1 LM to dwa nowe samochody z działu zamówień specjalnych Gordon Murray Automotive.
Ringbrothers Octavia to nie popularny liftback Skody z silnikiem V8, a nowy restomod Aston Martina…
Marka Longbow buduje lekki i prosty elektryczny samochód sportowy, który ma mieć rozsądną cenę.