Znajdź informacje o wybranym aucie
Reklama

Caterham i Defender, czyli za co kochamy Anglię

To właśnie Wielka Brytania przez wielu uznawana jest za mekkę czterech kółek, biorąc pod uwagę historię i tradycje.

23 stycznia 2024
Caterham i Defender porównanie test
10

Brytyjczycy, obok Włochów i Amerykanów, to jedyny naród, który od dziesięcioleci ma indywidualny pomysł na tworzenie samochodów oraz odrębną kulturę motoryzacji – niezmienną od lat. Przemyślana prostota, opakowana w coś, co nawet po latach jest aktualne i chwyta za serce, to pakiet, którego pozazdrościć mogą im nawet producenci z Italii. Wielka Brytania pokazała światu w zasadzie więcej ikonicznych pojazdów niż wspomniane dwie pozostałe nacje. Zarówno Amerykanie, jak i Włosi głównie opierali budowanie legendarnych modeli na marzeniach swoich klientów (no, może poza „roboczym” Hummerem).

Brytyjczycy potrafili przekuć funkcjonalność w styl i pożądanie – spójrzcie tylko na wielozadaniowego Range Rovera, którego chciał i chce mieć każdy, niezależnie od statusu społecznego czy rocznika (marzyciela, jak i pojazdu). To samochód, za którym oglądamy się na ulicy niezależnie od generacji; minęły też czasy możliwości nabycia Range Rovera za grosze. A pierwsze Land Rovery? Dziś najstarsi poprzednicy Defendera liczą sobie 75 lat i początkowo były to proste auta użytkowe i rolnicze, wzorowane na wielozadaniowości Willysa, z którego wiele armii korzystało w czasie wojny. Prototypy budowano na Jeepie, a montowano w nich silniki Rovera, który przed wojną uchodził za producenta względnie luksusowych aut. Defender się nie skończył, bowiem stworzenie produkowanej obecnie serii wystrzeliło ceny dotychczasowych siermiężnych modeli. Nowej odsłonie z kolei klasyk udeptał ścieżkę podążającą nieco bliżej Range Rovera w swojej „bulwarowatości” i nieprzystępności cenowej, nie porzucając jednak – rzecz jasna – możliwości terenowych. A więc znów wszyscy, niezależnie od metryki, wzdychają do Defendera.

Motoryzacyjne tradycje Wielkiej Brytanii sięgają XIX wieku, a jej dziedzictwo jest widoczne na drogach także dziś.

Rzecz jasna, na tym legendy się nie kończą, bo jak tu nie wspomnieć o najbardziej męskim z mężczyzn i jego przywiązaniu do marki Aston Martin (choć w ostatnich latach to chyba bardziej przywiązanie marki do samego Bonda). Ubiegła dekada nie była łaskawa dla losów historycznego producenta, ale schodzący powoli ze sceny model DBS jest cudownym przypieczętowaniem najlepszych dekad firmy z Gaydon, w przeciwieństwie do pozostałych pozycji w palecie. Kluczem do splendoru były jednak modele DB4 i DB5, dziś cenione przez kolekcjonerów jak mało które auta. To do nich później już po wsze czasy próbowały równać wszystkie pozostałe odmiany – najczęściej z mizernym skutkiem, co wcale nie oznaczało złych samochodów. Czasem po prostu warto robić swoją robotę zamiast na siłę nawiązywać do historii, czego dowodem był DBS z lat 2007-2012 – chyba najładniejszy i najbardziej rasowy Aston Martin w historii, łączący splendor, elegancję i buńczuczność.

caterham i defender razem
10

Jest też kończący w tym roku okrągłe 100 lat Jaguar – kolejna firma, która w ostatnich latach dostała w skórę chyba jeszcze bardziej niż ta wspomniana wcześniej. Kilkanaście lat w tył to dla brytyjskiego kota równia pochyła, którą sprowadzić do jakiegokolwiek poziomu próbuje nieustannie tylko F-Type – samochód, który jest naprawdę dobrą pozycją na rynku i który chyba każdy chciałby choćby nieco bliżej poznać. Nadanie nowemu sportowcowi oznaczenia jednoznacznie kojarzącego się z legendarnym E-Type’em było odważnym zagraniem ze strony marki, która chwilę wcześniej została przejęta przez indyjski koncern Tata Motors. Okazało się, że zwiastowało to sukces głównie tego modelu, któremu w przyszłym roku strzeli dekada. Historycznie jednak Jaguar to coś najwspanialszego, co mogło przytrafić się Brytyjczykom. Auta ekstrawaganckie, przemyślane, często zawodne, ale jednocześnie piękne i wyrafinowane. Sporo można im było wybaczyć, szczególnie w latach 80. – chyba najmniej chlubnych w „starych” czasach. Sportowo niemal bezbłędne XK120 i ich nowsze, nieco bardziej luksusowe interpretacje (XK140, XK150) kochał cały świat, ale najwięcej namieszał, rzecz jasna, zastępujący je w 1961 roku E-Type, niemal jednogłośnie ogłoszony (a skoro podpisał się pod tym Enzo Ferrari...) najpiękniejszym autem świata.

W Caterhamie najważniejsza jest lekkość i prowadzenie. Reszta to zbędne dodatki.

O istnieniu takich firm, jak Bentley, Rolls-Royce czy McLaren, wspominać nie trzeba, choć brytyjskim zwyczajem w zasadzie każda z nich miała swoje ciche lata. Ta ostatnia w 1996 roku zdążyła zniknąć z mapy motoryzacyjnego świata na ponad dekadę (z krótką przerwą na przypomnienie o sobie w postaci kooperacji z Mercedesem i produkcji modelu SLR), po wytworzeniu 106 egzemplarzy legendarnego modelu F1 w 6 lat. Dziś to jedne z najdroższych samochodów świata – w zeszłym roku jeden z nich sprzedano w USA za ponad 20 mln dolarów. Obecna linia modelowa niewiele ma wspólnego z legendarnymi torowymi laurami firmy z lat 60. czy 70., jednak nieustannie przyciąga fascynatów supersamochodów, gdyż charakteryzuje się szczególnie skrupulatnym podejściem do rozwoju technologii. Najlepszym tego dowodem są limitowane topowe modele, takie jak ograniczona do 500 egzemplarzy Senna, czy do 106 sztuk (tak, to nie przypadek) Speedtail – w mojej opinii jeden z najbardziej udanych hipersamochodów świata ostatnich lat, choć fanem marki McLaren zdecydowanie nie jestem.

BKO01477
10

Nie samym sportem i łamiącym kręgosłup zawieszeniem człowiek jednak żyje. I tu pojawiają się one – Rolls-RoyceBentley. Marki, które przenikały się wielokrotnie, niegdyś będąc skrajnymi biegunami w ofercie dla klienta. Między latami 30. a 90. XX w., po przejęciu „rywala” przez RR, oferowały niemal to samo, w delikatnie inaczej nakreślonym wydaniu, ale przy zachowaniu podziału ról na względny sport i skrajny luksus. Bentley przez ponad 70 lat był bardziej atletycznym wydaniem Rolls-Royce’a, a dziś, po przejęciu odpowiednio przez Volkswagena i BMW, firmy te mają się nad wyraz świetnie i oferują klientom najwyższą jakość wykonania, w zasadzie niespotykaną w wielu innych markach. Obie firmy to synonim najwyższego luksusu i chyba trudno o lepiej kojarzące się nazwy w branży, które w dodatku tak prestiżowo... brzmią podczas bankietowych rozmów.

Defender pochodzi jeszcze z wczesnych lat powojennych, ale jego linię przedłużył nowy model zaprezentowany w 2019 roku.

Na koniec wielkoseryjnej produkcji – choć to nieco określenie na wyrost wobec wypuszczania kilku tysięcy aut rocznie – należy wspomnieć o Lotusie. To kolejna firma, która przechodziła z rąk do rąk, ale przez niemal całe swoje życie (niemal, bo z nielicznymi wyjątkami pod koniec lat 80.) skupiona była na tworzeniu samochodów zgodnie z ideą założyciela – Colina Chapmana. Miało być lekko i z koncentracją na jakości prowadzenia – reszta to dodatki, które mogły mieć miejsce, ale nie musiały. Dziś brzmi to nieco dziwnie, kiedy Lotus przedstawia elektrycznego SUV-a, ale taka kolej rzeczy – coraz mniej dziwimy się, gdy słyszymy o kolejnych rodzinnych czy ekologicznych produktach (bo coraz trudniej mówić o autach) marek marzeń.

Reklama
land rover defender od przodu
10

W myśl klasycznej idei lekkości powstał jednak samochód widoczny tu na zdjęciach obok równie ikonicznego Defendera. Ta sesja powstała w typowo brytyjskiej aurze, choć zdjęcia zostały wykonane na przedmieściach Warszawy wczesnym rankiem. To zaledwie jeden z kilkudziesięciu przykładów brytyjskiej samowolki technicznej. Chyba w mało którym kraju powstało tak dużo domorosłych projektów, z których po czasie wzniosły się sporo znaczące kiedyś czy obecnie firmy. Caterham, którego widzicie, jest bezpośrednim rywalem Lotusa czy Ariela, z szalonym Atomem oraz Nomadem, dedykowanym świrom, którzy oprócz resztek gumy z opon lubią żuć także piach.

Dziś wciąż brytyjskie marki samochodowe kojarzą się z tradycyjnym luksusem, ekskluzywnością i sportami motorowymi.

Przykładów jest jednak więcej. Motosportem po dziś dzień zajmują się Ginetta, Lister i Westfield, a istniejący od 1909 roku Morgan nieustannie tworzy auta retro, które goszczą w najznamienitszych kolekcjach świata i korzystają z mechaniki BMW. Noble notował wzloty i upadki, oferując auta nie do końca rozumiane przez zagraniczne rynki, a dziś wciąż sprzedaje swój model M600, którego produkcja trwa od 2010 roku. Na koniec warto wspomnieć o Ultimie, która wciąż żyje i ma się całkiem dobrze, zwłaszcza w USA. Małoseryjny producent ustanowił wiele rekordów czasów i prędkości, choć ostatnio nieco zszedł na boczny plan. Wciąż jednak umożliwia zakup jednych z najskuteczniejszych aut torowych świata.

caterham grill
10

Historycznie istotnych było także mnóstwo innych firm – te, które możecie bardziej znać, to zwłaszcza: Austin, Bristol, Hillman, Jensen ze swoim Interceptorem, uznawanym za pierwsze seryjnie produkowane auto osobowe z napędem obu osi, Lagonda, wchłonięta przez Astona Martina, Leyland, Marcos, Morris, który zapoczątkował historię klasycznego Mini, do tego zajmujący się opracowaniem podzespołów Prodrive, znany głównie z czasów rajdowych Subaru, ale także z epizodami w F1 oraz innych klasach wyścigowych, marka przechodnia Triumph, która zasłynęła globalnie głównie modelem Spitfire, obecnie należąca do BMW, a wyliczenie zakończymy na firmie TVR – formalnie wciąż istniejącej, bowiem razem z Gordonem Murrayem stworzyła wspaniały nowy model, na który zbiera zaliczki siódmy rok. Czy coś z tego będzie? Odgrażają się, że tak. I zdaje się to najlepszym podsumowaniem przewrotnych losów brytyjskiej motoryzacji. Niezwykle burzliwej, ale jakże pięknej do kochania. Może nieco mniej rozpalającej zmysły niż ta włoska, ale wciąż z charakterem nie do podrobienia.

Razem z całym wydawniczym składem jesteśmy pełni nadziei, że EVO – kochające to, co brytyjskie, ale rzetelnie oceniające wszystko, co ma cztery koła i może Was zainteresować – będzie gościło w Waszych rękach regularnie. Wprowadzi przy tym do Waszego życia nieco więcej słońca niż na zdjęciach autorstwa Bartka Kołaczkowskiego, który świetnie oddał brytyjskiego ducha przeszło 130-letniej historii motoryzacji w Anglii. Dziękujemy, że wchodzicie w jej nowy epizod na terenie Polski razem z nami.

Ten materiał wraz wieloma innymi znalazł się na łamach drukowanego wydania EVO Magazine (01 lipiec-sierpień 2022). Wejdź na sklep.evomagazine.pl, gdzie znajdziesz wydania archiwalne, jak i najnowsze odsłony magazynu.

Nowy numer EVO Magazine

Zamów najnowsze wydanie magazynu EVO

Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.

Ferrari 12Cilindri premiera
Ferrari / 12Cilindri
Ferrari 12Cilindri - zjawiskowy następca 812 Superfast

Design inspirowany Ferrari Daytona i wolnossące V12 - oto 12Cilindri, nowe super-GT od Ferrari.

4 maja 2024
Yokohama & EVO on Tour
Prezentacja partnera
Redakcyjne auta przemierzą Polskę na oponach Yokohama

Ustępująca zima sprzyja planowaniu motoryzacyjnych eskapad. Dokąd zabierzemy Was w tym roku?

26 kwietnia 2024
Redaktor Michał Sztorc w Morganie
Lifestyle
Z życia redaktora EVO Magazine. Opowiada Michał Sztorc.

Czy testowanie i recenzowanie nowych modeli samochodów to praca marzeń? A może praca jak każda inna? Pora spojrzeć na życie redaktora EVO od kuchni. 

25 kwietnia 2024
2024 Mercedes-AMG GT 43 Coupe
Mercedes / AMG GT
Do gamy Mercedesa-AMG GT dołącza bazowa wersja czterocylindrowa

Podstawowy Mercedes-AMG GT 43 ma pod maską dwulitrowe serce o mocy 422 KM.

19 marca 2024
Ferrari 12Cilindri premiera
Ferrari / 12Cilindri
Ferrari 12Cilindri - zjawiskowy następca 812 Superfast

Design inspirowany Ferrari Daytona i wolnossące V12 - oto 12Cilindri, nowe super-GT od Ferrari.

4 maja 2024
Abt Audi RS3-S pakiet
Audi / RS3
Abt Audi RS3-S ma 485 KM z pięciu cylindrów

Niemiecki tuner Abt Sportsline wypuszcza bazowy pakiet poprawek dla Audi RS3 o nazwie RS3-S.

4 maja 2024
Red Bull RB17 Newey
Red Bull
Po odejściu z F1 Adrian Newey skupi się na hipersamochodzie RB17

Po odejściu z teamu F1 Red Bulla Adrian Newey nadal będzie odpowiedzialny za rozwój projektu RB17.

4 maja 2024
Aston Martin Vanquish V12
Aston Martin / Vanquish
Nadchodzi nowy Aston Martin Vanquish z podwójnie uturbionym V12

Planowany na ten rok nowy flagowiec Aston Martina będzie miał pod maską V12 twin turbo o mocy 835 KM.

2 maja 2024
TWR Supercat restomod
TWR
TWR Supercat to restomod na bazie Jaguara XJS z doładowanym V12

Tom Wilkinshaw Racing znowu robi to, co wychodziło im najlepiej - ulepsza stare Jaguary.

2 maja 2024
Cupra Formentor / Cupra Leon lifting
Cupra
Cupra zaszalała: Formentor i Leon mają więcej mocy i tryb Drift

Popularne modele Cupry - Formentor i Leon - przeszły rozszerzony lifting designu, wnętrza i napędu.

30 kwietnia 2024
Bentley Bentayga Apex Edition SUV
Bentley / Bentayga
Bentley Bentayga Apex Edition - uważaj na dziury!

Limitowany do 20 sztuk Bentley Bentayga Apex Edition dostał w standardzie 22-calowe karbonowe felgi.

30 kwietnia 2024
2024 Porsche Macan Electric test
Porsche / Macan
Nowe Porsche Macan Electric - czy to nadal najlepszy SUV dla kierowcy?

Przejechaliśmy się nowym Porsche Macan w dwóch wersjach: podstawowej i Turbo o mocy 639 KM.

29 kwietnia 2024
Lotus Evija X na torze Nürburgring
Lotus / Evija
Lotus Evija X to drugi najszybszy “elektryk” na Nürburgringu

Unikatowy, torowy Lotus Evija X okrążył Północną Pętlę Nürburgringu w czasie 6:24,047.

27 kwietnia 2024
MG Cyberster cenniki
MG / Cyberster
MG Cyberster wchodzi do sprzedaży w Wielkiej Brytanii

W sierpniu pierwsi brytyjscy klienci odbiorą kluczyki do elektrycznych roadsterów MG Cyberster.

26 kwietnia 2024
Land Rover Defender OCTA teaser
Land Rover / Defender
Land Rover Defender OCTA z podwójnie uturbionym V8 zadebiutuje 3 lipca

OCTA będzie najszybszym i najdzielniejszym w terenie Defenderem w historii.

26 kwietnia 2024
Yokohama & EVO on Tour
Prezentacja partnera
Redakcyjne auta przemierzą Polskę na oponach Yokohama

Ustępująca zima sprzyja planowaniu motoryzacyjnych eskapad. Dokąd zabierzemy Was w tym roku?

26 kwietnia 2024