Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Toyota GT86 zmieniła rynek sportowych coupe, a późniejsze GR86 doprowadziło tę formułę do perfekcji.
Jeszcze nie tak dawno temu Toyota była najnudniejszą wśród nudnych marek, najbardziej bezbarwnym wśród bezbarwnych producentów. Gdy na świat wyszło pierwsze wydanie Magazynu Evo, Corolla Carlosa Sainza szła łeb w łeb z Mitsubishi Lancerem Tommiego Makinena w batalii o tytuł Rajdowego Mistrza Świata, w Le Mans startowały dwie Toyoty GT1, a Celica i MR2 były stałym elementem w szerokiej gamie japońskiej firmy. W następnych latach wszystkie samochody o sportowym zabarwieniu zniknęły z katalogów Toyoty, a inne modele o jakimkolwiek charakterze (np. lifestyle’owe RAV4) zostały zastąpione kompletnie anonimowymi SUV-ami. Poza umiarkowanie udaną ośmioletnią przygodą z Formułą 1 (lata 2002-2009) na początku XXI wieku Toyota była postrzegana jako jedna z najmniej sportowych marek na rynku. Już wtedy był to jeden z największych producentów aut na świecie, przemysłowa potęga na globalną skalę, która stała się totalnie pomijalna z punktu widzenia entuzjastów samochodów.
Sytuacja zmieniła się w 2012 roku, gdy niespodziewanie na rynek weszła Toyota GT86 opracowana wspólnie z Subaru. Wraz z modelem BRZ była odwróceniem trendu o 180 stopni - mniej mocy, mniejsza masa, mniej przyczepności. Istna antyteza wyścigu zbrojeń wśród tradycyjnie sportowych marek. Samochód ten nie został przyjęty tak entuzjastycznie jak chcieliby jego twórcy, zarówno jeśli chodzi o recenzje, jak i sprzedaż (my w Evo chwaliliśmy ten model raczej za jego etos niż wykonanie), ale tak czy inaczej model ten ma już status kultowego.
Całkowicie zasłużenie. Gdy dziś wsiadam do tego auta, wszystko co jest w nim tak fundamentalnie dobre, od razu rzuca się w oczy: pozycja za kierownicą, ustawienie pedałów, odpowiedni opór na kierownicy, zawieszenie jakby skrojone pod brytyjskie drogi, nieprzesadzone gabaryty. Od razu przypominają się też wady: tandetne, twarde plastiki (z okropnym czerwonym zegarem cyfrowym, który Toyota w 2010 roku kupowała chyba na tony), hacząca i szorstka zmiana biegów “na zimno” i wrodzony brak momentu obrotowego 2-litrowego boksera przy niskich obrotach.
Cienkie opony Michelin Primacy o niskich oporach toczenia to miecz obosieczny - z jednej strony dają GT86 tę charakterystyczną lekkość zmiany kierunku przy każdej prędkości, z drugiej odpowiadają za gwałtowne przejścia auta w nadsterowność. Przy włączonej kontroli stabilności interwencja elektroniki aktywującej hamulce jest tak gwałtowna, że chyba mniej nerwowym rozwiązaniem byłoby po prostu pozwolenie tylnej osi na swobodne uciekanie w bok.
Są to raczej subiektywne niedociągnięcia niż problemy jako takie, ale ograniczały one atrakcyjność GT86;następne GR86 z 2022 roku naprawiło je wszystkie i przekształciło "86" w bardziej dojrzały samochód, bardziej uniwersalny w każdym aspekcie, nie tracąc przy tym czynnika funu z jazdy.
Przeszło dwie trzecie części w nowszym modelu jest faktycznie nowych. Silnik co prawda wykorzystuje ten sam blok co w poprzedniku, ale został rozwiercony do 2.4 litra pojemności bez zwiększania jego masy. Zastosowano tu cieńsze tuleje cylindrowe i lekkie pokrywy zaworów, a także szereg innych ciekawych rozwiązań. Maksymalny moment obrotowy pojawia się o 3000 obrotów wcześniej, więc podjeżdżanie pod byle górkę nie zmusza do zrzucania dwóch biegów.
Znacznie sztywniejsza konstrukcja poprawiła prowadzenie, a techniczne usprawnienia takie jak poduszki silnika wypełnione płynem sprawiają, że auto jest znacznie bardziej cywilizowane. Długa podróż w GT86 może solidnie zmęczyć, a GR86 nie dość że potrafi być równie ekscytujące przy każdej prędkości, to jest o wiele bardziej uniwersalne w codziennym użytkowaniu. W rzeczywistości GR86 jest chyba nawet bardziej ekscytujące - nie bez powodu w konkursie eCOTY 2022 ten model okazał się lepszy niż Ferrari 296 GTB i McLaren Artura. Najlepsze jest to, że późniejszy model wcale nie jest od poprzednika dużo cięższy, ani też droższy.
Jeśli oczywiście trafiłeś do wąskiego grona osób, które mogły kupić GR86 w salonie. Wszystkie partie tego modelu jakie trafiły do UK (jak i do Polski) rozeszły się na pniu, a zaostrzające się europejskie przepisy dotyczące bezpieczeństwa samochodów oznaczają, że aby Toyota mogła dalej sprzedawać GR86 po tej stronie Atlantyku, musiałaby gruntownie przeprojektować główną strukturę nośną auta. To się akurat nie wydarzy.
Powołana do życia przez szefa Toyoty Akio Toyodę (a prywatnie fana motoryzacji) dywizja Gazoo Racing zaznaczała obecność tej marki w najwyższej klasie wyścigów długodystansowych w trudnych czasach kryzysu, a niedawno zaczęła intensywne badania nad wodorem jako paliwem dla silników spalinowych przyszłości. Poza tym Japończycy zdążyli podbić trasy Rajdowych Mistrzostw Świata (Toyota prowadzi obecnie rozmowy z FIA na temat wypracowania drogi powrotu do WRC marki Subaru) i stworzyli genialnego hot hatcha na bazie Yarisa. Do grona osiągnięć zaliczamy także wypuszczenie na rynek GR86.
Chyba najważniejszy w GR86 jest fakt, że to prawdopodobnie ostatni konwencjonalny, przystępny, nowy samochód sportowy jaki wszedł na rynek. Dynamicznie zmieniające się okoliczności sprawiają, że w przyszłości takie samochody nie będą wykonalne. A szkoda, bo to genialna koncepcja, która ucieleśnia wszystko, czym od początku miała być GT86.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Jaguar wchodzi w okres zmian, a ich nowa limuzyna EV dostanie nowy napęd, design i logo.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.