BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
McLaren zapowiada premierę nowego hipersamochodu W1 - duchowego następcy F1 i P1.
McLaren nie ma się czego wstydzić jeśli chodzi o scenę hipersamochodów. Na przestrzeni niecałej dekady marka ta wypuściła modele Senna, Speedtail, Elva, Sabre i Solus GT, ale premiera McLarena serii “1” - flagowego hipercara najwyższej próby - jest zawsze wielkim wydarzeniem. Poznaliśmy już oficjalną nazwę nowego auta - W1 - a jego premiera jest wyznaczona na 6 października.
Nowy hypercar ma “upamiętnić mistrzowski mindset McLarena”, a data debiutu nie jest przypadkowa. Właśnie 6 października przypada 50. rocznica pierwszego zwycięstwa McLarena w Mistrzostwach Świata Konstruktorów Formuły 1 i zwycięstwa Emersona Fittipaldiego w Mistrzostwach Świata Kierowców w 1974 roku.
Dyrektor generalny firmy Michael Leiters powiedział: „McLaren W1 został stworzony według zasad prawdziwych supersamochodów i jest ostatecznym wyrazem tego jaki powinien być McLaren. W1 zrodził się z bogatej historii wyścigowej i mistrzowskich ambicji, a z jego osiągami wyznaczającymi nowe granice, jest godny nazwy „1”. Podobnie jak jego poprzednicy F1 i P1, W1 na nowo definiuje zasady prawdziwego supersamochodu”.
Nie mamy zbyt wielu informacji na temat tego auta, ale jeśli potraktować P1 jako historyczny odnośnik, można śmiało przypuszczać że flagowiec wyznaczy kierunek McLarena w kwestii designu i technologii na następną dekadę. Prawie na pewno będzie to hybryda, bo McLaren w ostatnich latach mocno rozwinął swoją technologię plug-in, poczynając od P1, a kończąc na oferowanej w tej chwili Arturze. Moc auta w dzisiejszych czasach musi przekroczyć 1000 KM, co będzie też wyraźnym krokiem naprzód względem 916-konnego P1.
Czas pokaże jak dużą rolę w napędzaniu auta będą pełnić silniki elektryczne. P1 było tak spektakularnym samochodem między innymi dlatego, że jego motor elektryczny służył jako pozostający w cieniu dodatek podkreślający najlepsze cechy dominującego V8. Od czasów P1 technologia silników i baterii poprawiła się o kilka poziomów, przez co McLaren w nowym modelu może wydobyć jeszcze większą moc przy niższej masie i bardziej skomplikowanej elektronice pokładowej.
Z drugiej strony firma może też pokusić się o zaimplementowanie mocniejszych podzespołów - np. elektrycznej przedniej osi - aby jeszcze poprawić osiągi i w pełni wykorzystać możliwości jakie daje torque vectoring (za cenę masy). Jeśli McLaren chce czerpać ze swojego doświadczenia w Formule 1, nowy hypercar może nawet dostać napęd zgodny z ideą nowych regulacji silnikowych wchodzących od sezonu 2026, wedle których udział modułu hybrydowego w napędzie bolidu będzie wynosił aż 50%.
W P1 silnik V8 był głęboką ewolucją wcześniejszej jednostki z 12C, ale biorąc pod uwagę, że inni producenci jak Bugatti, GMA czy Aston Martin zainwestowali ostatnio w konstrukcję dedykowanych dla swoich aut silników, być może McLaren zaskoczy nas czymś podobnym.
Oczywiście popisową częścią nowego McLarena na pewno będzie aerodynamika pełna aktywnych elementów i skomplikowanych rozwiązań. Jak w każdym współczesnym McLarenie nadwozie będzie wykonane z włókien węglowych osadzonych na karbonowym monokoku, a design auta na wiele lat wyznaczy kierunek stylistyczny całej marki.
Z zaawansowanym aerodynamicznie nadwoziem będzie współpracować równie zaawansowana technologia podwozia. Potencjalnie może się pojawić kolejna generacja hydraulicznie połączonych amortyzatorów jak w McLarenie 750S.
McLaren W1 dołączy do stawki niesamowitych współczesnych hipersamochodów złożonej z Aston Martina Valkyrie, GMA T.50 i Bugatti Tourbillon. Wkrótce to tego grona dołączy kolejny mocny gracz, bo trwają intensywne testy drogowe nowego flagowca Ferrari.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
Porsche testuje poszerzony i wyposażony w ogromne skrzydło prototyp Tacyana. Pytanie tylko po co?
Może nie wygląda, ale to całkiem nowy Ariel Atom. Stanowi ogromny krok naprzód względem poprzednika.
Nowe Ducati V4 RS: Diavel i Multistrada w numerowanych seriach. Styl, lekkość i osiągi inspirowane MotoGP.
Analogue Automotive prezentuje projekt na bazie Elise z podobnym podejściem do lekkości jak w GMA.
W Europie póki co nie zobaczymy GR Yarisa z dodatkowym pakietem aero. To opcja tylko na Japonię.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
McLaren 750S JC96 – 61 egzemplarzy tylko dla Japonii. Limitowana edycja upamiętnia zwycięstwo McLarena F1 GTR w JGTC 1996.
Do katalogu części historycznych Toyoty dołączyły bloki i głowice do jednostki 4A-GE.
Lukę w gamie powstałą po wycofaniu linii SF90 Ferrari wypełnia nowym modelem 849 Testarossa.
Technologia T-Hybrid posłużyła Porsche do stworzenia najmocniejszego cywilnego 911 w historii.
Niby to tylko kolejny elektryczny SUV, ale realnie iX3 to początek nowej strategii produktowej BMW.