Zamów czwarte wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Odświeżone Alpine A110 nie przestaje błyszczeć w swoim własnym, francuskim stylu.
Już od kilku lat Alpine A110 jest mocnym graczem w segmencie samochodów sportowych. Trudne początki nie przeszkodziły temu modelowi stać się punktem odniesienia w kwestii prowadzenia, na co składa się głównie lekkość, zwinność i satysfakcjonująca płynność podczas jazdy.
W tym roku, cztery lata po debiucie, Alpine przeprowadziło subtelny lifting w zakresie kosmetyki nadwozia i technologii zarówno w modelu bazowym, jak i w A110S. Przy okazji do gamy dołączyła trzecia wersja - A110 GT, która łączy mocniejszą wersję silnika “S” z bardziej miękkimi nastawami zawieszenia z wersji podstawowej.
Podstawowe wartości Alpine pozostały niezmienne - cały samochód zaprojektowano z obsesyjną dbałością o niską masę własną. Można tu też poczuć typowo francuskie podejście do układu jezdnego, dzięki któremu samochód jest jednocześnie ostry i wystarczająco elastyczny. Próżno szukać na rynku drugiego takiego auta - Alpine zaproponowało coś innego, odmiennego i nie mniej ekscytującego niż najbardziej oczywiste propozycje w tym segmencie np. Porsche 718 Cayman.
Podobnie jak najtańsze warianty wspomnianego Porsche, Alpine napędzane jest jednostką czterocylindrową. Silnik 1.8 z turbodoładowaniem nie wygląda na papierze jak kandydat do napędzania tak egzotycznego auta, ale w samochodzie ważącym trochę ponad 1100 kg, w którym zastosowano ciasne zestopniowanie przełożeń, pozwala na uzyskanie imponującej szybkości.
Najbardziej niezwykły jest jednak sposób poruszania się Alpine po drodze. Podczas gdy wielu rywali próbuje podporządkować sobie nawierzchnię, A110 sunie po niej spokojnie, nawiązując z nią współpracę. Ostry układ kierowniczy i centralnie umieszczony silnik zapewniają prawdziwą zwinność i przyczepność. Biorąc pod uwagę miękkość zawieszenia zaskakujące jest jak bardzo Alpine daje się kontrolować... ale tylko do pewnego momentu.
Śmiało można wybaczyć Alpine te kilka małych niedociągnięć, bo ten samochód po prostu genialnie wygląda. Jest dość mały, subtelnie narysowany i okraszony odpowiednio wyważoną dawką stylu retro. Za te pieniądze będzie ciężko znaleźć drugi samochód, który wygląda, jeździ i wywiera podobne wrażenie jak A110.
Ceny Alpine A110 w ostatnim czasie zauważalnie urosły, choć nie na tyle, żeby odstawać od konkurencji. Obecnie podstawowa odmiana zaczyna się od 270 tys. zł, podczas gdy Porsche 718 Cayman bez dodatków kosztuje równe 260 tys. zł. Wystarczy jednak dodać do niego dwusprzęgłową skrzynię biegów za ponad 14 tys. zł, żeby przeskoczyć A110.
Mocniejsze wersje A110 S i GT są oczywiście droższe, bo kosztują odpowiednio 321 900 zł lub 319 900 zł. Ich odpowiednikiem w gamie Caymana jest wersja S, która jednak kosztuje już znacząco więcej, bo minimum 349 tys. zł. Na niekorzyść Porsche działa fakt, że nadal nie ma on automatycznej skrzyni na pokładzie, a jego cena nie zawiera żadnych opcji. Ich koszt odpowiednio podniesie ostateczny rachunek, podczas gdy do Alpine nie da się już zamówić zbyt wielu dodatków.
Pomijając cennik i oceniając Porsche w kategoriach samochodu sportowego ma on jednak istotną przewagę nad Alpine. Kontrowersyjnym punktem Caymana jest jego czterocylindrowy silnik typu bokser, na pewno mniej żywiołowy w reakcjach niż 1.8 turbo w A110. Porsche ma za to więcej mocy i bardziej dopracowane przekładnie, niezależnie czy mowa o PDK czy o standardowej skrzyni ręcznej. Pod względem osiągów Porsche ze swoim nowym silnikiem jest o krok przed Alpine.
Jeśli nie masz nic przeciwko bardziej niekonwencjonalnym coupe to propozycją może być też BMW M240i w cenie od 254 900 zł. Cztery miejsca w środku i sylwetka bardziej przypominająca dawne dwudrzwiowe sedany tworzą ciekawy miks, który stanowi szczyt oferty serii 2 do czasu pojawienia się M2. M240i daleko do ostrości i zwinności Alpine czy Porsche, nie jest tak lekki i ma napęd na wszystkie koła. Są jednak dziedziny, w których BMW rozkłada A110 na łopatki np. użyteczność na co dzień. Jak już jesteśmy przy użyteczności to szybkie hatchbacki z najwyższej półki jak Mercedes A45 S, Audi RS3 czy Golf R z dobrym wyposażeniem również będą kosztować mniej więcej tyle, ile Alpine życzy sobie za podstawowe A110.
To nie znaczy, że Alpine w jakiejkolwiek wersji jest ubogie. Każdy nabywca A110 na dobry początek może cieszyć się dedykowanym tylko dla tego auta aluminiowym podwoziem z podwójnymi wahaczami przy każdym kole, ale firma zdaje sobie sprawę, że wszystkich interesują głównie gadżety. Nawet w zwykłym A110 jest pełne oświetlenie LED, 17-calowe alufelgi, lekkie fotele sportowe Sabelt, tryby jazdy i system infotainment z 7-calowym ekranem dotykowym. GT wnosi do auta większe hamulce i sportowy układ wydechowy, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz kamerę cofania, tapicerkę skórzaną, 18-calowe koła, regulację foteli w sześciu kierunkach i audio Focal. Najdroższa wersja S ma z kolei wnętrze wykończone tkaniną podobną do alcantary i sztywniejsze zawieszenie.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
V12 to moc, dźwięk i prestiż. Sprawdzamy które marki są wciąż wierne dwunastocylindrowym silnikom.
Giulia SWB Zagato to unikalny projekt Alfy Romeo stworzony na 100-lecie współpracy obu marek.
Według najnowszych informacji od Forda nowy Mustang w najmocniejszej wersji przekroczy 500 KM.
Czy Zonda po 23 latach wciąż ma “to coś”? Sprawdzamy jeżdżąc prywatną Zondą F Horacio Paganiego.
Średni model w gamie Range Rovera zyskał niezbędne aktualizacje technologii i kosmetykę zewnętrzną.
Wyścigowy Glickenhaus 007 właśnie zyskał wersję drogową przeznaczoną dla klientów indywidualnych.
Wersja specjalna GranTurismo PrimaSerie ma także uhonorować 75 lat produkcji dużych GT od Maserati.
Podwozie Caymana GT4 RS posłużyło do stworzenia współczesnej interpretacji klasycznego Porsche 356.
Najnowsza Kia EV6 to duży, elektryczny crossover, ale pod literami GT kryje się prawdziwa petarda.
BMW zaprezentowało nowe M3 CS - model który dołączy do znakomitych poprzedników: M2 CS i M5 CS.
Polestar 2 po modernizacji ma aż 476 KM i potrafi pokonać do 636 km na jednym ładowaniu.
Trzecie Porsche Cayenne sprawdza się w roli dużego SUV-a, ale niektóre wersje nie są godne polecenia.
Najtańsze GT Ferrari to jednak dalej Ferrari - Portofino M posiada naprawdę mało słabych punktów.
V12 to moc, dźwięk i prestiż. Sprawdzamy które marki są wciąż wierne dwunastocylindrowym silnikom.
Alpine A110 nie przestaje nas zadziwiać, a w wersji S ten mały gokart jest jeszcze lepszy.
Wzrasta zainteresowanie klientów marką Alpine, która w kolejnych latach planuje globalną ekspansję.