Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Porsche Taycan jeździ lepiej i ostrzej niż konkurencja, choć jego masa zaprzecza sportowym aspiracjom.
Oto on, pierwszy w pełni elektryczny samochód od Porsche i jednocześnie pierwszy prawdziwy rywal Tesli Model S pochodzący od producenta o ugruntowanej pozycji na rynku. Mieliśmy okazję spędzić trochę czasu z Taycanem i sprawdzić czy ma realne szanse na sukces w czymś więcej niż w wirtualnym wyścigu na liczby z Teslą. Gama tego modelu w końcu jest pełna, więc można obiektywnie podejść do testu.
Taycan to nie tylko pojedynczy model, ale cały zbiór aut, które będą w kolejnych latach prowadzić elektryczny front marki z Zuffenhausen. Do wersji sedan dołączył już podobny do kombi wariant Sport Turismo oraz jego uterenowiony brat nazwany Cross Turismo. Platforma tego auta posłuży do stworzenia następcy SUV-a Macan z napędem elektrycznym, a przecież Taycan ma też bliźniaka w postaci Audi e-tron GT od Audi Sport.
Rosnąca populacja bezemisyjnych Porsche to pierwsze efekty 6 miliardów euro wydanych na inwestycje w nowatorskie napędy. Taycan jedynie wyznacza kierunek, bo w przygotowaniu jest już druga nowa platforma, która poprzez korporacyjne struktury grupy Volkswagena będzie wykorzystana też w samochodach marek Bentley i Audi. W jaki sposób Porsche chce przeprowadzić tę transformację bez uszczerbku dla wizerunku swoich samochodów sportowych pozostaje kwestią do wyjaśnienia.
Najpierw jednak to Taycan musi przetrzeć szlaki i przekonać bogatych klientów do nowych rodzajów napędu. Po pierwszych paru latach na rynku widzimy, że to przynosi odpowiednie efekty, ale czy z punktu widzenia miłośników motoryzacji warto już postawić na “elektryzujące” nowości, czy pozostać przy sprawdzonych rozwiązaniach?
Porsche Taycan kosztuje minimum 399 tys. zł. Mowa o wersji z jednym silnikiem, napędem na tylną oś i mniejszą baterią o pojemności 79.2 kWh. Wyposażenie takiego auta wcale nie jest złe, choć od Porsche można oczekiwać więcej. W standardzie są takie elementy jak oświetlenie LED, klimatyzacja dwustrefowa, 19-calowe koła, pół-skórzana tapicerka, system PASM, aktywna aerodynamika, elektryczna regulacja foteli, oświetlenie nastrojowe i funkcja Launch Control.
Kolejnym modelem jest wersja 4S, która ma już dwa silniki, ale oprócz mechanicznych usprawnień niewiele się zmienia. Porsche za cenę 463 000 zł dodaje jedynie inny wzór felg i odrobinę chromu w ramkach okien bocznych. Za tę cenę Taycan nadal jest wyposażony w podstawową baterię, ale za 23-24 tys. zł można dokupić pakiet akumulatorów Performance Plus o pojemności 93.4 kWh, które zwiększają osiągi i zasięg auta. To może się okazać mądrą inwestycją.
Pomostem między wersją 4S, a Turbo jest nowy w rodzinie Taycan GTS. Wyróżnia się indywidualnym wyglądem i wykończeniem wnętrza oraz mocą chwilową 598 KM, co gwarantuje naprawdę solidne osiągi. Tu już Porsche daje w standardzie większą baterię, ale każe sobie płacić aż 574 000 zł. Dalej jest pierwszy z modeli Turbo kosztujący od 662 000 zł, który ma już na pokładzie 20-calowe felgi, hamulce z warstwą kryształu, które łatwo rozpoznać po białych zaciskach, system nagłośnienia BOSE i wiele innych przydatnych dodatków.
Gama Taycana zamyka się od góry modelem Turbo S z mocą 761 KM i przyspieszeniem do 100 km/h w 2,8 s. W standardzie auta kosztującego wyjściowo 804 tys. zł są hamulce karbonowo-ceramiczne, 21-calowe koła, karbonowe dodatki wewnątrz i na zewnątrz, a także fotele sportowe o bardziej rozbudowanym kształcie. Wszystkie te opcje, i wiele innych, można zamówić także do innych wersji Taycana, choć będą dość drogie. Da się tak dobrać wyposażenie, że nawet podstawowy Taycan będzie kosztował dwukrotnie więcej, czyli przeskoczy ceną Turbo S.
Obok czterodrzwiowego Taycana są w ofercie też wersje nadwoziowe Sport Turismo i Cross Turismo przypominające praktyczną odmianę kombi. Ta ostatnia wyróżnia się dodatkami mającymi przypominać crossovera, choć ma to wymiar głównie estetyczny. Obie wersje Turismo łączą się ze wszystkimi rodzajami napędu z jednym wyjątkiem - GTS nie występuje jako Cross Turismo. Dopłata do wersji Sport Turismo wynosi 4 tys. zł, a Cross Turismo kosztuje jeszcze o 2 tys. więcej w każdej wersji.
Jesteśmy zaledwie 3 lata po debiucie elektrycznego Porsche, a segment dużych limuzyn klasy premium na prąd znacząco się rozrósł. Pokrewne konstrukcyjnie Audi e-tron GT to niemal ta sama technika skryta pod zupełnie innym nadwoziem. Strategia obu marek jest tak sprytna, że Audi właściwie nie konkuruje z Taycanem, tylko zręcznie wypełnia luki pomiędzy poszczególnymi jego wersjami. Audi e-tron GT będący odpowiednikiem Taycana 4S kosztuje od 448 600 zł, a wariant RS to koszt co najmniej 604 900 zł.
Mocnym (dosłownie) graczem w tej klasie nadal jest Tesla Model S, którą obecnie można kupić w dwóch wersjach o zasięgu 637 lub 652 km. Już ta słabsza ma 680 KM, przyspiesza do 100 km/h w 3,2 s i kosztuje poniżej 0,5 mln zł. Mocniejsza i znacznie bardziej interesująca jest odmiana Plaid (od 570 tys. zł), której 1020 KM i przyspieszenia na poziomie 2,1 s do “setki” są obecnie nie do pobicia. To zasługa nowego napędu z trzema silnikami przenoszącymi ogromny moment obrotowy na wszystkie koła. Miała powstać jeszcze mocniejsza i szybsza odmiana Plaid+ o zasięgu ponad 700 km, ale ostatecznie nie trafiła do produkcji.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Jaguar wchodzi w okres zmian, a ich nowa limuzyna EV dostanie nowy napęd, design i logo.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.